"Pyrex"
— by sung Pih
"Pyrex" خاتىرىلەش بەلگىسىنىڭ رەسمىي قانىلىدا 20 فېۋرال 2020 دە ئېلان قىلىنغان پولشا دە ئورۇنلانغان ناخشا - "Pih". "Pyrex" ھەققىدىكى مەخسۇس ئۇچۇرلارنى بايقايسىز. Pyrex نىڭ ناخشا تېكىستىنى ، تەرجىمىلەرنى ۋە ناخشا پاكىتلىرىنى تېپىڭ. كىرىم ۋە ساپ قىممەت ئىنتېرنېتتىن تېپىلغان بىر ئۇچۇرغا ئاساسەن قوللاش ۋە باشقا مەنبەلەر تەرىپىدىن توپلىنىدۇ. تۈزۈلگەن مۇزىكا جەدۋىلىدە «Pyrex» ناخشىسى قانچە قېتىم پەيدا بولدى؟ «Pyrex» داڭلىق مۇزىكا فىلىمى بولۇپ ، داڭلىق 100 گرادۇسلۇق ئورۇنلاردا ئورۇن ئالدى ، مەسىلەن ئالدىنقى 100 پولشا ناخشا ، ئالدىنقى 40 پولشا ناخشىسى ۋە باشقىلار.
|
Download New Songs
Listen & stream |
|

"Pyrex" پاكىتلار
"Pyrex" YouTube دىكى ئومۇمىي كۆرۈنۈش ۋە 1.9K ياقتۇرۇشقا يەتتى.
بۇ ناخشا 20/02/2020 دا يوللانغان بولۇپ ، 0 ھەپتە ۋاقىت سەرپ قىلىنغان.
مۇزىكا فىلىمىنىڭ ئەسلى ئىسمى "PIH - PYREX (PROD. HICE BEATS) / NOCY KILKA GODZIN EP".
"Pyrex" Youtube دا 18/02/2020 18:00:11 دە ئېلان قىلىندى.
"Pyrex" لىرىك ، كومپوزىتور ، خاتىرە بەلگىسى
PREMIERA 18 MARCA 2020
Zamów PREORDER Nocy Kilka Godzin EP
CD oraz zestawy tylko na
;
oraz ALLEGRO - PIHSZOU_PL
CD ❌❌❌
CD + TS ❌❌❌
CD + CD ❌❌❌
Pih na FB
Pih na Instagramie
#
BOOKING KONCERTOWY: +48 660 347 892 / pihszou@
Album: Non Serviam: Nocy Kilka Godzin EP
Title: Pyrex
Artist: Pih
Producer: Hice Beats
Dodatkowe klawisze: Baltik Beatz
Lyrics: Pih
Mix i mastering: Puzzel
Cover: Dariusz Jabłoński
Rysunek: Warykiewicz
Zdjęcie: Gabriela gaba2kilo Brakoniecka
Nagrano w WEM Studio / Marek Kubik
Label: Pihszou
Video: Insane Film
PYREX
;
;
;
;Poczekaj
Kiedy rozkładam swój
;Na
Tyle istnień... Na wyciągnięcie noż
;Tak
!
ref.
Z dachu przygląda się temu światu
Widzi tylko zwoje sinych flaków
Rynek emocjonalnego krachu
Słabych, nieudanych startupów
Jego świat w dziwnych jest przebarwieniach
Myśli czarne, czarne jak kreda
Tu uległa zawsze ulega
Mój słodki Jezu… Śmierć - kromka chleba
1.
Powierzchowność to tylko fragment sumy, maska, pod naskórkiem ciemność
Po ponurej stronie życia z larwy transformacja, trzeźwy nie dotykaj tego
Farba drukarska, czarniejsza niż czerń, zapisuje dziś doczesność, amen
Jego duszy atrament, przelewa się na ciebie, toniesz pod tym ciężarem
Wkrada się przez okna, zagląda w cudze życie
W lunecie ciała krążą przed nim po orbicie
Patrzy na bezbronne, senne osiedle
Już nie tak niedostępne, zimne i obojętne
Wygląda jak robota sekty, psy gubią trop, od lat zwodzi śledczych
Nie podnosi głosu, podnosi nogę, pogarda, rzeźnik w mięsnym
Palnik, acetylen i dobry gry plan, przechodzi do rzeczy, nie zwleka
Już jako dziecko nie bał się krwi, to tylko sok z drugiego człowieka
Lęk gra na kręgosłupie, jak na wiolonczeli strunie
Dekorator wnętrzności, mroku maruder
Ciało ćwiartuje, wrzuca do zsypu
Innym razem ran de vous w małym bagażniku
2.
Jej martwe oczy patrzą na starty, lądowania
Pole, krzaki, dzielnica Okęcie
Siekierą rozrąbany, szalony uśmiech
Stołowym, tępym nożem gardło poderżniete
Okrycie ze zwierząt łez - gronostaj
Jak szmata zwinięty w kostkach
W teatralnej pozie, bólem i cierpieniem wygięta, przerysowana postać
Wytrzymała z nim tylko dwie noce
A pragnał dać jej dożywocie
Wgryzł się w jej piersi, wypluł sutki
Zatłukł, tak jak małe dzieci zabijają mrówki
Jego bóg jest bardzo okrutny, mój Bóg jest bardzo okrutny
Wrzątek z czajnika, padła jej psycha, ubaw po pachy, precz smutki
Wszedł w nią nożem, jak kochanek ogier
Jechał od dołu, w górę, autostopem
W jego twarzy dwie czarne dziury
W radiu "Skóra lgnie do skóry"
Rżnał jej tajemnicę suchą, spowiadając się na martwe ucho
Jego chwiejna materia, koncepcje chore, nigdy nie był
3.
Kiedy przykrywa go czarna fala
Jest tylko narzędziem w rękach Pana
Tańczą cienie na ścianach
Życie wycofuje się oddechem z ciała
Kiedyś skryty, dziś głodny, płynie w nim zło, grzech i krew drapieżnika
Zamyka oczy, przełyka, idzie całą szerokoscia ulic